Joga Iyengara O filozofii O praktyce

Āsana – wstęp do prāṇāyāmy, Prāṇāyāma – wstęp do medytacji

II.34
vitarkā-hiṁsā-ādayaḥ-kṛta-kārita-anumoditāḥ-lobha-krodha-moha pūrvakāḥ
mṛdu-madhya-adhimātrāḥ duḥkha-ajñāna-ananta-phalāḥ iti pratipakṣa-bhāvanam

Kiedy nasze myśli są niejasne, spekulatywne, pełne wątpliwości, rodzące napięcie (vitarkā), powodować będą naszymi zachowaniami. Objawią się niechęcią i lękiem, zachłannością i pragnieniem (lobha), niezdolnością do rozróżnienia, niecierpliwością i złością (krodha)
czy fałszywymi, iluzorycznymi przeświadczeniami (moha). Niezależnie od tego, czy nasze działania są umiarkowane czy o dużej sile oddziaływania; niezależnie od tego czy są spowodowane przez nas bezpośrednio, pośrednio czy przy naszej zgodzie, ich następstwem jest nieuchronnie powracające (ananta) cierpienie i niewiedza (ajñāna). Stąd potrzebujemy kierować się i kulturować inną/przeciwną do tego (pratipakṣa) postawą w praktyce – bhāvanam (wonnością jedności)  i ćwiczyć czucie/widzenie siebie w różnych perspektywach za każdym razem, kiedy w ciele/umyśle doświadczamy napięcia i oporu. 

Stąd – mówi Prashantji – zanim podejmiesz się działania, dając wyraz temu, co w Tobie nierozpoznane, spójrz w siebie i zobacz co w Tobie naprawdę jest. Yoga is a process of man making… jeśli uważnie patrzeć. O ile rozróżniać między powodem, a byciem powodowanym, między bodźcem, a poruszeniem… studiując przemienianie się (w) świadomości.

Gdzie kończy się ciało, a zaczyna umysł? Gdzie przebiega granica między ruchem umysłu, a stanem świadomości? – pytał B.K.S. Iyengar. Czy przyglądając się sobie w działaniu, lub kiedy obserwować ruch oddechu, rozgraniczenie między jednym, a drugim jest w ogóle możliwe?

Między przedmiotem praktyki āsan, jakim jest ciało, a przedmiotem praktyki prāṇāyāmy,
jakim jest oddech nie ma w doświadczeniu rozgraniczenia. Jest ono możliwe jedynie
w wymiarze abstrakcyjnej koncepcji. W āsanie płynie oddech. Praktyka prāṇāyāmy zachodzi
w ciele. Stąd, ani nie możemy ignorować oddechu w āsanie, ani ciała w prāṇāyāmie.

Stan umysłu abstrahującego się z ciała i uwikłanego w grę koncepcji będących momentalnym błyskiem natury, nie prawdą natury samej, migoczących raz tym, raz owym, lecz nie doświadczanych jako różnorodna prawda jednego, jest stanem oddzielenia/zaprzeczenia życiu. Unieobecnianiem się. Odrzeczywistnianiem. Zamykaniem na współistnienie, zaniechaniem komunikacji z siłami natury, odgraniczaniem. Rodzi napięcie, niepokój, lęk. Prowadzi do działań powodowanych napięciem, niepokojem i lękiem. Świadomość nie poruszana do życia,
nie przenikająca podziałów, nie łącząca – umiera.

Praktyka jogi jest odwróceniem tej tendencji. Związanym z dosłownym rozróżnianiem, przenikaniem wewnętrznych podziałów, komunikacją
z oddziałującymi na ciałoumysł siłami, łączeniem i odwracaniem, powołaniem fizyczności bycia. Przemiana zachodząca dzięki praktyce nie prowadzi do zniknięcia poruszeń, lecz je oczyszcza, rozjaśnia, wyzwala. Świadomość staje się wrażliwa i nabiera umiejętności obserwowania natury zjawisk. Formowania się myśli, emocji, rzeczy, działań i ich powracania do naturalnego potencjału.
W przestrzeni między wdechem, a wydechem, między wydechem, a wdechem, rodzi się jñāna – mądrość, wiedza o istocie nas samych. Współczującej, współzależnej, połączonej, biorącej udział w tańcu natury. Otwartej zarazem, wiedzącej, szanującej i nie angażującej się
w działania ze sobą niezgodne. Niezgodne z prawdą rzeczywistości nas samych.

Zgodność z uwarunkowaniami działającymi wobec naszych fizycznych granic, zarówno od wewnętrz, jak i od zewnątrz praktykujemy przez tworzenie rzadkich, bezcennych vrtti – ciszy, przestrzeni, doświadczania nienacechowanego ani satysfakcją sukha, ani cierpieniem umysłu
i zmysłów duhkha.

Oddech – jednoczesny przedmiot i narzędzie obserwacji w praktyce prāṇāyāmy – nie jest po prostu siłą podtrzymującą fizjologiczne życie. Życie to zależy tak samo od operacyjności naszego układu oddechowego, co od atmosfery naszej planety. Związek między nami,
a rzeczywistością świata jest bezpośredni. Bezpośrednia jest nasza zależność od oddziałujących w naturze sił. Siły te studiujemy –
ich stan, dostępność, to jak manifestują się w naszym ciele, czemu sprzyjają. Na ile je znamy? Na ile im sprzyjamy?
Oddech wydaje się  bodaj jedyną ludzką właściwością, która nie posiada wartości rynkowej. Jako taki  może prawdziwie przyczynić się do zdrowego spojrzenia na globalną ekonomię. Obcowanie z oddechem buduje świadomość, że to co otwarcie przyjmujemy ma bezcenną wartość. To, co z wydechem oddajemy nigdy do nas naprawdę nie należało.

Sopatowiec 21-24 maja, 2020
z warsztatowych notatek

Brak Komentarzy

Odpowiedz