Przedmiotem jogicznej praktyki jest świadomość – poznawanie, równoważenie i stopniowe uspakajanie jej poruszeń.
Narzędziem w tym procesie jest uważność czucia, myślenia i działania.
Polem jej ćwiczenia jest zawsze i bezwzględnie dostępne naszej uwadze ciało, jego życiowe procesy
i wewnętrzne wrażenia będące odpowiedzią na fizycznie oddziałującą rzeczywistość.
Heyam dukham anagatam mówi sutra II 16.
Wskutek niewiedzy dotyczącej naszej prawdziwej natury, w zapośredniczonym przez zmysły postrzeganiu/odczuwaniu przez nas rzeczywistości, w mechanizmie jej poznawania i w obrazie naszego “ja” występuje tarcie –
niewłaściwa i wywołująca opór reakcja organizmu na oddziałujące bodźce i siły.
W drodze poznania praktyka pomaga zdiagnozować przyczynę bólu, uwidaczniając nam wybór między życiem w bólu, a życiem bez bólu. Wybór do życia bez cierpienia, poprzez widzenie i rozumienie jego powodów i następstw. Praktyka jogi nie jest więc terapią w medycznym tego słowa znaczeniu. Proponowane w praktyce rozwiązania same w sobie nie leczą. Służą natomiast zawsze oczyszczaniu i powoływaniu poszczególnych warstw świadomości do bezpośredniego widzenia/odczuwania rzeczywistości, rozumienia jej wpływu i spoczywaniu “ja”. Właściwe dla metody Iyengara “ustawianie się” i właściwa “akcja” sprzyjają celom jogicznej praktyki, zaprowadzając harmonię
w funkcjonowaniu ciała. Im więcej citta vrtti nirodhah, tym bliżej zdrowia.
Równowaga w asanie i pranayamie tj. w polu, w którym udostępniamy ciało uważności, sprzyja jasności naszego bycia.
Ćwicząc, poznajemy i oddzielamy to, co dla naszego życia prawdziwe, ważne i budujące, od tego, z czym nie możemy się zgodzić,
co wywołuje opór, nawarstwia ból i odbiera życiu moc. Odpuszczamy nadmiar. Odżywiamy niedomiar. Tworzymy warunki, w których energia życia może płynąć swobodnie, wolna od stawianych jej ograniczeń – naszego niezrozumienia, nawyków bycia wobec siebie i świata, przywiązania do nich i braku woli do rozluźnienia ich splotu i zostawienia ich i na rzecz bycia w prawdzie.
—————————————-
Kondycja naszego ciała determinuje warunki, w których ćwiczymy narzędzie uważności.
Ustawienia i sekwencje różnią się w zależności od naszych potrzeb. W każdych jednak warunkach dążymy do zmniejszenia tego,
czego jest za dużo i zwiększenia tego, czego jest za mało – czasu, precyzji, siły, uwagi, mobilności, nieporuszenia, zamknięcia, otwarcia…
Z tej perspektywy nie ma praktyki, która nie byłaby potencjalnie terapeutyczna.
Z tej też perspektywy każde miejsce w naszym ciele i każde doświadczenie rzeczywistości,
które z zachowaniem tego miejsca rezonuje, jest punktem wyjścia do rozwoju na ścieżce jogi.
——————————————
Tym razem skupimy uwagę na tarczycy. Na organie równoważącym, regulującym przemiany, gospodarującym zasobami,
idealnie w związku z tym służącym poznaniu i równoważeniu zachowań świadomości.
Zapraszam do Wrocławia w imieniu Krakowskiego Warsztatu Jogi i Manomani.
Brak Komentarzy