O filozofii O praktyce

W bólu przeżywania – inspiracja i zasilenie

 

Inside the word “emergency” is “emerge”;
from an emergency new things come forth. 
Joy doesn’t betray but sustains activism.
And when you face a politics that aspires to make you fearful, alienated and isolated,
joy is a fine act of insurrection.

Rebecca Solnit

I think it’s much more interesting to live not knowing than to have answers which might be wrong. I have approximate answers
and possible beliefs and different degrees of uncertainty about different things, but I am not absolutely sure of anything and there are many things I don’t know anything about, such as whether it means anything to ask why we’re here.
I don’t have to know an answer. I don’t feel frightened not knowing things, by being lost in a mysterious universe without any purpose, which is the way it really is as far as I can tell.

Richard P. Feynman

W chwilach, w których rzeczywistość napiera, a ciało i umysł interpretują ten stan jako opresję, pomocą świadomości przychodzi inspiracja
w obszarze najistotniejszych dla nas przekonań i zasilenie najistotniejszych dla naszego życia wartości.

Odżywianie nimi myśli i czucia wspomaga ujawnianie natury kleś,
czyni  świadomość naszych mechanizmów obronnych lżejszą i pomaga pozostawać wobec siebie nawzajem otwarcie.

W ostatnich tygodniach słucham wykładów Richarda Feynmana i wywiedzionej przez niego teorii pól kwantowych, która w fizyce współczesnej opisuje tzw. “oddziaływania podstawowe”.  Porządek jakim rządzą się zjawiska subatomowe.
Za jego rozumieniem, a swoją intuicją uspójniam w pojęciu i doświadczaniu opisywany mechaniką newtonowską bezwzględny,  określany
w czasie układ spraw, ze względnym obrazem świata wyłaniającym się z wyrozumowania i przeniknięcia jego elementarnej natury.

Przystawalność czucia i widzenia będących następstwem wschodnich praktyk medytacyjnych i wglądu do wniosków fizyki kwantowej opowiadana jest nie od wczoraj. Nasze oprzyrządowanie neurobiologiczne sprzyja świadomości i jej ewolucji po prostu, nie różnicując obiektywizująco-analitycznych od subiektywno-postrzeżeniowych środków działania.
Natura lubi to, co skuteczne.

Wielu współczesnych badaczy, myślicieli, działaczy niezależnie od kontekstu swoich zaangażowań sięga po wnioski naukowego oglądu, pracując nad przemianą postrzegania i doświadczania człowieka w jego codzienności i we wszystkich wymiarach jego przeżywania –  osobistego, relacyjnego, społecznego.

Jakakolwiek perspektywa/model/idea nas zasila potrzebujemy się ku niej stale zwracać
i regularnie w niej siebie doświadczać. Tak, aby w chwilach słabości nie zapominać o niesionych nią możliwościach.

We wciąż od nowa zasilającej mnie perspektywie subiektywny umysł ma wpływ na intersubiektywną rzeczywistość, obiektywizując w procesie cele i środki swoich zaangażowań. Uwaga obecna w polu doświadczenia zmienia jego fizyczny stan.

Myśl jest częścią środowiska. Myślenie czegoś jest kierunkowaniem przepływu energii w tym środowisku. Gdy myślenie zachodzi nieuważnie, zdawać się może, że odzwierciedla zewnętrzny stan rzeczy.  Jeśli świadomie, stan rzeczy modeluje.
Tak czy owak między środowiskiem/polem, a naszym doświadczeniem zachodzi sprzężenie.
Oddziałują na siebie nawzajem, budując odpowiedniość.

Jak mocnych bodźców potrzeba w polu i na ile wzmożenia w nim uwagi (wojennej agresji?), aby świat przeżywany wewnątrz i postrzegany na zewnętrz ustawiły się w innej dynamice relacji, innej potencji, innym doświadczeniu?

(…) We can stay or we can evolve.
Change will require dealing with discomfort,  inconvenience 
and courage of dealing with not knowing
 Joe Dispenza

Ciało jest nośnikiem pamięci o naturze związku między oddziałującym od zewnątrz (?) bodźcem, a zachodzącą wewnątrz (?) reakcją.
Mapa ciała orientuje nas w polu doświadczenia. Ewolucja wyposażyła nas w umiejętności poznawcze, dzięki którym możemy studiować mapę ciała, uprzytamniać sobie na co właściwie patrzymy i czego w rzeczywistości doświadczamy. Dzięki doświadczeniu możemy odwołać się do początków naszej mapy, do zasad jej powstania, do nakreślonych w niej granic, w tym do świadomości ich nie przekraczania (fantazjujemy bowiem także na podstawie tego co znane i oswojone) i pytać dlaczego nasza mapa obejmuje tylko wyjątki świata, część z nich opisując obszernie, obok nich pozostawiając pustkowia?

W jogicznej praktyce kształcimy świadomość tj. nasz naturalny potencjał poznawczy. Przytomnie i uważnie przerysowując granice, uzupełniając obraz, urzeczywistniając nowe terytoria czucia i myśli. Pojawiające się na bieżąco treści umysłu i potencjał czucia
przyjmując za punkt wyjścia w drodze. Możliwie chwilę wcześniej niewyobrażonej. Widocznej naraz.

W ciele stale jest ruch. Ciało stale generuje energię, a energia życia ciałem porusza.  Nasze wewnętrzne środowisko jest fascynująco dynamiczne, perpetuując i optymalizując procesy fizjologiczne. Jak możemy z tej energii korzystać? Zasilać nią świadomość, a przez nią postrzeganą rzeczywistość? Jak postrzeganie uzgadniać z przeżywaniem, żeby z aktualnego stanu rzeczy czerpać energię?

Przekładając elementarne zachowania fizycznej matrycy rzeczywistości prakr̥ti na nasze zachowania w polu, wychodzi, że kluczem
do sprzyjającego życiu uzgodnienia jest „uważna obecność”. Cyzelowanie naszej naturalnej aparatury poznawczej w odniesieniu do zjawisk, z którymi właśnie mamy do czynienia. Ćwiczenia widzenia, czucia i ich koordynacji.  Artystycznej wrażliwości, naukowej dyscypliny
i filozoficznej postawy, w przekazie B.K.S. Iyengara, służących odsłonięciu zamysłów i przeczuć, oraz wydobyciu ich potencjału
z niespecyficznie doświadczanej masy, nieokreślonego kształtu i nieświadomych zaangażowań ciała.
Rzeźby z bryły. Idei z chaosu. Nieprzebytej drogi.

Ciało fizyczne zdominowane jest tamasem. Tym, co zna. Ulega grawitacji, a wobec niej wszelkim innym prawom fizyki newtonowskiej. Jednak życie w ciele ujawnia głębszy wymiar doświadczania i możliwego uzgadniania się z rzeczywistością.
Nie dostosowywania się do niej, lecz zmianę w jakości naszej relacji ze stanem rzeczy i wejście na wyższy/zstąpienie na głębszy,
bardziej potencjalny poziom kompatybilności.

Z grubofizycznej przemożności energia życia lokuje się i krąży w obiegu pamięci. W doświadczaniu tego, jak było. Usankcjonowanymi pamięcią zaworami może się pompować w nieistniejącą, substancjalnie nie stwarzaną przyszłość. Wizje, projekty i fantazje przyszłości wykreślane są bowiem niczym innym, jak mapą postrzegającego i przeżywającego ciała.  Niemoderowana i niezaangażowana w teraz energia uniemożliwia przetworzenie. Zalega w znanym, albo napiera na nieznane według znanego wzorca saṁskāry

Fizycznie nie mamy wpływu na przyszły obraz spraw. Nie mamy go także na jego przeszły kształt, przeszłe rozumienie i przeszłe przeżywanie. Mamy wpływ  na kształt i dynamikę bieżącej myśli i na przestrzeń jaką zabezpieczamy uwagą by móc obserwować
i w pełni doświadczać oddziaływania bodźca, swoich myślowych i czuciowych reakcji, wnioskując i możliwie na ich postawie podejmując
inne działanie.

III.9 vyutthāna-nirodha-saṁskārayoḥ abhibhava-prādurbhāvau nirodhakṣaṇa cittānvayo nirodha-pariṇāmaḥ
W przestrzeni między wydechem, a wdechem otwieramy się na kwantowy wymiar istnienia.
Stajemy āsana w polu wszystkomożliwego.

 

Your thoughts and feelings come from your past memories. If you think and feel a certain way, you begin to create an attitude.
An attitude is a cycle of short-term thoughts and feelings experienced over and over again. Attitudes are shortened states of being.
If you string a series of attitudes together, you create a belief. Beliefs are more elongated states of being and tend to become subconscious. When you add beliefs together, you create a perception. Your perceptions have everything to do with the choices you make,
the behaviors you exhibit, the relationships you chose, and the realities you create.

Joe Dispenza

Z chwili na chwilę, natura rzeczy znajduje świadomość na rozstaju. Widzimy to zanurzeni w praktyce. W skupieniu i powściągnięciu poruszeń dla przejrzystego widzenia. Nasza podatność na ciążenie, nasz osobowy kształt i jego dynamika w relacji z ruchem natury odsłaniają zawsze jedyny wybór: bycia w życiu, w czuciu, w przemienieniu, albo w oporze, zatrzymaniu, oddzieleniu.

Językiem jogicznej psychologii to wybór między uleganiem, a przetwarzaniem rozpisanych na nasze ciało strategii
adaptujących świadomość do rzeczywistości.

Jeśli w stresie ulegam kleśom, stawiam na przetrwanie. Wewnętrzny wzorzec orientuje mnie na zachowanie ciała grubofizycznego w jego obecnym stanie, na zatrzymanie w rozpoznanym i oswojonym punkcie mojej mapy, na niedopuszczenie rzeczywistości poza obronnie ustawioną granicę i na zablokowanie naturalnie zachodzącej wymiany ze środowiskiem przeżywania.

Wyższe funkcje poznawcze,  najbardziej zaawansowane ewolucyjnie oprzyrządowanie, przestają otrzymywać energię. Pamięć sensoryczna zblokowuje ciało w kontener, odcinając od niego rozum. Podłącza do obwodu dobrze umocowane, nawet jeśli nie aktualne skrypty, zawracając świadomość do przeżytych, trwalszych i lepiej doinwestowanych energetycznie schematów.

Jak w banku – organizacji konserwatywnej – inwestycyjne potencjały zamyka w sejfach, wstrzymuje wydatki
i mobilizuje zabezpieczania zgromadzonych rezerw.

Jeśli w  stresie przetwarzam kleśe, stawiam na twórczość. Urzeczywistniam się w polu, akceptując przemijalność ciała, a wraz z nim przemijalność mojego czucia i widzenia. Otwieram się w świadomości bycia przemianą zachodzącą w czasie. Uzgadniam się z ruchem fizycznego istnienia,  który mnie elementarnie utożsamia z doświadczanym światem i wszystkim, co się w nim staje.
I.4 vr̥tti sārūpyam-itaratra

 Chcąc doświadczać w tej perspektywie, potrzebujemy nie tylko studiować mapę, lecz równie często podnosić znad niej wzrok,
rozglądać się i doświadczać rzeczywistości inaczej, niż zgodnie z jej wskazaniem. Intencjonalnie zapobiegać utożsamieniu osobowej świadomości z jej ograniczonymi przeżytą przeszłością projektami i zapobiegać niesionemu przywiązaniem cierpieniu
przez uzgodnienie z tym, co się stale staje.

 

I.2 yogaś-citta-vr̥tti-nirodhaḥ
W funkcjonalnym uproszczeniu układ nerwowy i mózg operują w trzech trybach:
– myślenia/rozumowania
– czucia/działania
– przetrwania/bycia (kiedy nie doświadczamy poruszeń zachodzących między ciałem/umysłem, a otaczającą rzeczywistością jako osobnych; albo jako deterministycznie zależnych/niezależnych, albo jako świadomie, potencjalnie współzależnych)

Angażująca uwagę i odprężająca od uschematyzowanego działania praktyka pozwala na przetworzenie sposobu doświadczania  rzeczywistości. Uczy fizycznych uwarunkowań przechodzenia między trybami przetwarzania bodźców w układzie nerwowym.
Ćwiczy wolicjonalną zmianę między nimi przez studiowanie naturalnych życiowych procesów. Pozyskuje z nich energię, ujawniając szczególny naszemu osobowemu doświadczeniu kształt myśli/czucia/strategii adaptacyjnych i kształcąc świadomość
do twórczego i rozumnego bycia i działania.

Pochodzące z definicji jogi Patańjalego pojęcie niroddha opisuje kwantowo potencjalny stan świadomości. Niezdeterminowanej.
Wyzwolonej od kategorii, ocen, schematów przeżywania i postrzegania. Twórczo rozróżniającej między trybami uczestniczenia
w rzeczywistości. Stan świadomości niepowodowanej ani pozytywnie, ani negatywnie, ani nagle, ani powoli, ani z dawna rozpoznanych prawd, ani z projektowanych na przyszłość możliwości.

To świadomość zaangażowana, skupiona i na tyle stabilna, że staje się widzem/świadkiem przemiany wynikającej z uniwersalnej natury życia. Jak przejrzysta tafla wody, która uwidacznia głębię niemniej, niż odbija niebo. Urzeczywistniająca się w samadhi.

Jogiczną metodą oczyszczania przepływu, zarządzania poruszeniami świadomości i wyciszania ich dynamiki mącącej obraz rzeczywistości jest regularna praktyka łączenia yuj naszej uwagi z celem, z pomocnymi jego realizacji zadaniami, oraz z narzędziami praktyki,
dzięki czemu uczymy się koncentrować, dystrybuować i konserwować energię życia.

Celem jest urzeczywistnienie – widzenie tylko tego, co jest w przeciwieństwie do tego, co nam się z różnych przyczyn i na różne sposoby wydaje. Bycie wobec prawdy istnienia równie mocnym, co otwartym. W zbliżaniu do rzeczywistości stając się coraz lepiej widocznym,
a w uzgodnieniu z nią przeźroczystym.

 

Tradycja buddyjska udostępnia nam w przekazie medytacje wdzięczności, współczucia, miłości, akceptacji czy przebaczenia. Pełne czucia. Emocjonalnego ładunku. Perspektywa kwantowa pokazuje nam dlaczego. Projektowana, intencjonalnie przeprowadzana, moderowana
i powtarzana w czasie praktyka  zmienia biochemię życiowego  przepływu, oddziałując na nasz pamięciowy kontener i jego skrypty.
Uwalnia sprzyjające polu naszego doświadczania zasoby.

Dostępem do pola są narządy budzące czucie w ruchu i umiejętność obserwacji ruchu w odczuwaniu:
karmendriya – narządy prawa przyczyny i skutku (ruchu)
jñānendriya – narządy wiedzy, widzenia (substancji zmysłów/umysłu)

Dzięki  skupionemu, przytomnemu zaangażowaniu ciała i  równie skupionej, przytomnej obserwacji ruchu w ciele,
przekształcamy saṁskāry świadomości.

W zachodzącej tu i teraz przemianie reakcji, słów, gestów, zachowań,
w czującym antycypowaniu rzeczywistości ruchem,
w procesie stawania się bliskim tylko temu, co w prawdzie życia się staje,
rzeczywistość potencjalności nastaje.

Warszawa 26/27 marca 2022
Ćwiczenie Początkującego Umysłu
cz.2

 

Brak Komentarzy

Odpowiedz